Ciągle nie mogę zrozumieć, czemu to pracodawca ponosi ryzyko absencji
chorobowej pracownika? Składki na ub.chorobowe przecież płaci, a jak
pracowniki L4 przynosi to jeszcze trzeba z własnej kieszeni przez 33 dni
płacić (pracodawca).
Czemu nie jest od razu zasiłek wypłacany przez ZUS od 1 dnia choroby?
Czy jest to ktoś mi w stanie wyjaśnić? Nie rozumiem pojecia "lewe zwolnienia" Czy to znaczy,że lekarze oszukują
i wystawiają zdrowym zwolnienia lekarskie, czy tez to znaczy,że Polacy
zwolnienia lekarskie podrabiają. Jeśli to pierwsze to czy to znaczy, że
pracownicy ZUS-u będą chodzić po domach ze swoimi lekarzami różnych
specjalności i ci będą badać chorych, czy tez pracownik sam"na nosa"
stwierdzi czy ktoś jest chory czy tez nie? A jesli stwierdzi,że jest
zdrowy to czy od razu pozbawia lekarza możliwości wykonywania praktyki
lekarskiej?I czy będzie się można od takiej decyzji odwołać do sądu? I bardzo dobrze, bo jak ktoś chory i w domu leży to nie ma się czego
bać. A tych cwaniaków z gilem w nosie to trzeba karać takimi grzywnami
żeby im się to lewe zwolnienie odbijało czkawką przez następne 15 lat. zus i tak okrada ludzi bo płacimy im duze składki ponad 1000 zł a
chorobowego raptem za miesiac dadza 700 zł
piszą tu o zwolnieniach ale znając życie drugie tyle ludzi po znajomości
dostanie pracę w zus aby sprawdzać zwolnienia które badą wpływac do zus. ściema marketingowa aby zaciemnić wydanie następnych pieniędzy na nowy
super-system kontroli zwolnień lekarskich. Niech wymienią kible w Zusie
bo większy będzie z tego pożytek niż dawanie roboty dla znudzonych
analityków systemowych. A te 212 milionów zostanie przeznaczone na premie dla polityków. Kraj
mnie przeraża bo przed chwilą obejrzałem artykuł gdzie kobieta żyje
miesięcznie za 271 złotych,długi rosną,nakaz eksmisji z prawem do lokalu
socjalnego a takim gmina na chwile obecną nie dysponuje. Jak już
wprowadzać takie elektroniczne zwolnienia to chociaż kasę z oszczędności
przeznaczyć na jakąś pomoc małym gminom i powiatom żeby mogły zapewnić
mieszkańcom(tym,którzy są w ciężkiej sytuacji bo nie mogą np. znaleźć
miejsca pracy) byt na jakimś w miare dobrym poziomie.
A w Wielkiej Brytanii można iść na kilka dni na urlop zdrowotny i nie
trzeba nawet iść do lekarza. Po co komu lekarz, jak jest zwyczejnie
przeziębiony. Nikt nikogo tak tam nie kontroluje jak PL. I nic
strasznego się nie dzieje. Wprost przeciwnie - wszyscy chcą tam
mieszkać.